O NAS

Patataj!

Parę słów o naszej rodzince:

Mieszkamy od dawien dawna w Wielkiej Brytanii a od całkiem niedawna nasze korzenie wrosły w ziemię północno-zachodniej części Anglii. Jest nas póki co troje.




Ja to ja, Udomowiona od niedawna zwana również Mamą. Ponieważ z wykształcenia jestem nauczycielką i artystką grafikiem staram się wykorzystywać moje umiejętności i wiedzę w codziennych zabawach z synkiem. Jestem nocnym markiem, introwertykiem i niepoprawną optymistką. Nocą gdy wszyscy śpią lubię czytać i bazgrać. W ciągu dnia wspieram Daniela w odkrywaniu świata.


A teraz o Udomowionym Tacie, który zawodowo jest  specjalistą od sieci komputerowych, a domowo ekspertem od prania (szczególnie pieluch wielorazowych). Tata jest porannym ptaszkiem, realistą i idealnym współlokatorem. Nie cierpi gadżetów i marnotrawstwa. Jak go spytałam o czym chciałby, żeby był ten blog to powiedział, że o naszych zmaganiach z wdrożeniem w życie naszych postanowień, teorii i założeń dotyczących wychowania potomka i ogólnie naszego rodzinnego życia.

Udomowiony Potomek Daniel - to nasz póki-co-jedynaczek, roślinożerny ssak, i ciekawy świata rozrabiaka. Obecnie upaja się słowami "nie" i "bach". Synek jest klasycznym przykładem " high need baby", czyli dziecka o zwiększonych potrzebach i intensywnych emocjach, które domaga się nieustannej, aktywnej opieki mamy. Pierwszą część swojego niemowlęctwa spędził w huście, drugą uparcie ucząc się chodzić a teraz na zmianę biega albo przesiaduje w nosidełku. Nie trawi jazdy samochodem i sklepu gdzie chodzimy po chleb. Nie uznaje spania solo. Nie lubi placu zabaw - szczególnie huśtawki.


Ostatnio jedna z babć Daniela, która kolejny raz sfrustrowała się, że wnuczek chodzi po domu i ogrodzie boso, spytała, czemu we wszystkim musimy być inni. A tam od razu inni... No dobra, przyznaję, że lubimy trochę płynąć pod prąd. Jesteśmy rodzinką ściśle roślinożerną, śpimy z dzieckiem w jednym łóżku, nie chodzimy do kościoła, nie oglądamy telewizji, staramy się żyć możliwie najbardziej ekologicznie i minimalistycznie... No po prostu takie z nas wegańskie ateistyczne eko sknery, hehe.


Jeśli ten osobliwy rysopis rodzinny nie jest zbyt odstraszający to pozwolę sobie zacytować  jedną z ulubionych książeczek Roczniaka:

To co? Kto ma ochotę na przejażdżkę? No to wsiadajcie, ale trzymajcie się mocno!


"Clip Clop" Nicola Smee

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz