5.09.2015

Rozsypana królowa kasz

Ostatnio nasz Smyk omija swoje zabawki szerokim łukiem a całą swoją niespożytą energię skupia na eksploracji wszystkich zakątków i zakamarków. Przeglądając zapasy jednej szafki kuchennej wpadła mu w ręce otwarta paczka z kaszą jaglaną.


Cebulowe piłki

Zdobytą kaszę szybciutko wysypał na podłogę i po chwili namysłu zaczął po niej radośnie tuptać. Kiedy mama omało nie wywinęła koziołka przez te tycie zdradliwe ziarenka, zabawa została pośpiesznie przeniesiona na dwór. 






Myślałam, że Daniel jest jeszcze za mały na takie sensoryczne eksperymenty bo nadal wszystko pakuje do buzi. Poza tym, takie zabawy wydawały mi się nudne i krótkotrwałe. A tu proszę, frajda na całego. Ciągle zapominam, że dziecko wie najlepiej jakich bodźców potrzeba mu do harmonijnego rozwoju.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz